Nie ma nic lepszego od kreatywnego dopingu... Nie tak dawno opublikowałam przepis na hummus z pestek dyni, który okazał się rewelacyjny. Była to pierwsza moja próba znalezienia sposobu na przemycanie dużej ilości minerałów do codziennego menu i z tego powstał super przepis. I właśnie dzięki niemu postanowiłam zrobić następny, niecodzienny hummus, tym razem z pestek słonecznika. Gdy dzieliłam się z wami moim sukcesem pisałam również, że pestki słonecznika zostawię na przekąskę, bo je uwielbiam. Jednak moja pasja do eksperymentowania w kuchni wzięła górę. I cieszę się , że tak się stało. Hummus z pestek słonecznika jest fenomenalny i zachęcam wszystkich do spróbowania, albo jednego, albo drugiego. W dzisiejszych czasach, gdy jesteśmy narażeni na rożnego rodzaju niedobory mikroskładnikowe takie pasty umożliwią nam wyrównywanie braków w codziennej diecie. Już teraz jemy ten hummus co tydzień (najczęściej są to rulony z tortilli, albo używamy go jako pasty do kanapek) i nie wyobrażam już sobie, że możemy z niego zrezygnować. Smak zmieni się w zależności od tego ile użyjemy tahini, więc proponuję trochę poeksperymentować i wybrać najlepsze dla was proporcje. Można również dodać pieczonej papryki - robiłam już tak i gwarantuję, że wzmocni to w znacznym stopniu walory smakowe.
Nie
zapominajmy, że również jest zdrowy!
Pracując
nad wartościami odżywczymi rożnych produktów spożywczych i ich
wykorzystaniu w dietach zauważyłam, że jednym z powszechnych
niedoborów witaminowych jest niedobór witaminy E. A to dlatego, że
wymierne ilości witaminy E znajdują się tylko w paru produktach
jak np. oliwie z oliwek, oliwkach, brokułach, awokado i przede
wszystkim w pestkach słonecznika, albo oleju słonecznikowym
tłoczonym na zimno. Ilość witaminy E w pestkach słonecznika jest
tak ogromna, że można z powodzeniem zapewnić sobie odpowiednie
ilości tej witaminy w zbilansowanej diecie używając ok 100g pestek
na tydzień. A zbilansowana dieta to taka, w której regularnie jemy
całego brokuła i co najmniej 2 awokado na tydzień, używamy
również oliwy z oliwek i jemy oliwki. Jeśli tego nie robimy, to
powinniśmy zwiększyć ilość spożywanych pestek słonecznika do
co najmniej 200g tygodniowo. Tak więc przygotowywanie takiego
hummusu co tydzień powinno zapewnić wymagane dawki witaminy E.
Dodatkowo skorzystamy z innych mikroelementów, jak np. magnezu i
cynku. Jeśli chcecie się dokładnie przekonać o wartościach
odżywczych pestek słonecznika, odsyłam was do poprzedniego posta,
który znajdziecie tutaj.
W
celu zneutralizowania negatywnego działania kwasu fitynowego
zawartego w pestkach słonecznika wykorzystałam marchewkę w
przepisie, i sfermentowałam pestki w odczynie kwaśnym (dodatkowe
informacje znajdziecie tutaj i tutaj). Pestek nie trzeba gotować,
hummus smakuje podobnie, gdy podgotujemy pestki i jak tego nie
zrobimy.
Składniki:
200
g pestek słonecznika
2-3
marchewki
2
ząbki czosnku
1-2
łyżki tahini
1-2
łyżki oliwy z oliwek
sok
z 1/2 cytryny
sól,
pieprz do smaku
natka
pietruszki (opcjonalnie)
Pestki
fermentujemy w kwaśnej wodzie przez noc (do wody zwykle dodaję albo
ocet albo jogurt, wszystko zależy od tego co mam pod ręką).
Następnego dnia płuczemy dokładnie pestki i odstawiamy. W
międzyczasie gotujemy marchewki na miękko i kroimy w kawałki. Do
miski wrzucamy wszystkie składniki i miksujemy blenderem na gładką
masę. Ilość tahini i oliwy z oliwek zależy od preferencji.
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku i jak kto lubi natka pietruszki.
A jakiego octu używa Pani do fermentacji? Zwykłego, czy może jabłkowego lub winnego?
OdpowiedzUsuń