Bakłażan
jest intrygującym warzywem. Z jednej strony jest kontrowersyjny,
ponieważ należy do roślin psiankowatych, a one chłoną pestycydy
jak gąbka, a z drugiej strony jest niezwykle popularny w wielu
kuchniach, sugerując że instynktownie czujemy potrzebę włączenia
go do naszego menu. Miałam koleżankę z Indii i jej zdaniem
bakłażan był skarbnicą doświadczeń smakowych. W miarę czasu ja
również nagromadziłam parę przepisów z bakłażana i pomimo, że
nie jest on moim ulubionym warzywem (nim jest zdecydowanie cukinia),
to często pojawia się na naszym stole.
Jeśli
szukacie ciekawego przepisu na bakłażana serdecznie polecam
dzisiejszy przepis. Układałam go sama i dopiero po pewnym czasie
uświadomiłam sobie, że jego wersja jest bardzo popularna we
Włoszech, jest nią Caponata. Dlaczego właśnie ten przepis? Muszę
się przyznać, że uwielbiam kontrasty smakowe. Gdy potrawa ma smak
obojętny (nie powiem, że mdły), to lubię ją urozmaicić czymś
ostrym. A jak przygotowuję ostre potrawy, to lubię je dosłodzić i
tutaj czerpię pomysły z kuchni wietnamskiej – czyli kuchni, w
której łączy się smaki ostre z kwaśnymi i słodkimi. Uważam, że
takie podejście jest wprost genialne.
Ostry
bakłażan idealnie pasuje do dzisiejszego makaronu, który jest
podany z sosem Alfredo. Ja go uwielbiam, ale czasami mam ochotę go
rozjaśnić czymś kontrastującym jak np. ostrym dodatkiem. Dlatego
uważam, że dodatek ostrego bakłażana, albo Caponaty do fettuccine
podanym z sosem Alfredo jest rewelacyjnym pomysłem. Jeśli macie pod
ręką świeży tymianek, to serdecznie polecam użyć go do
wykończenia potrawy, nic tak wspaniale nie harmonizuje z bakłażanem,
czy sosem Alfredo, jak świeży tymianek.
A teraz
przepis...
Składniki
1 bakłażan
30g
migdałów
1 mała
ostra papryczka
garść
suszonej żurawiny
1 mała
cebula
2 ząbki
czosnku
1 szklanka
własnego sosu pomidorowego
świeży
tymianek
fettuccine
sos Alfredo
(zob. tutaj)
Zaczynamy
wszystko od dokładnego umycia bakłażana. Myjemy go w wodzie z sodą
oczyszczoną, żeby usunąć pestycydy. Potem płuczemy w wodzie.
Kroimy bakłażana w plastry i solimy. Odstawiamy na pól godziny,
żeby puściły soki, a potem płuczemy i suszymy ręcznikiem
papierowym. Jeśli nie lubicie twardego bakłażana, to radzę
podpiec plastry w piekarniku przez 15 minut, nie dłużej. W tej
potrawie lepiej jest, gdy używamy bakłażana który nie jest
miękki. Osuszonego bakłażana kroimy w kostkę i odstawiamy.
Migdały kroimy na drobne kawałki. Ja zawsze moczę migdały, a
potem zdejmuję skórkę, ale z powodzeniem możemy pominąć ten
krok, jeśli zależy nam na czasie. Pokrojone migdały odstawiamy. W
międzyczasie na oliwie z oliwek podsmażamy lekko cebulę z ostrą
papryką. Smażymy, aż cebula się zeszkli, czyli ok. 5 minut.
Następnie dodajemy czosnek, migdały i suszoną żurawinę i smażymy
następną minutę. Teraz wkładamy bakłażana, podlewamy jeszcze
oliwą z oliwek i smażymy mieszając przez ok. 10 minut. Na koniec
dodajemy sos pomidorowy, wszystko mieszamy i smażymy przez ok. 5
minut. Chodzi o to, żeby smaki się ze sobą połączyły. Jeśli
mamy świeży tymianek, posypujemy nim bakłażana na koniec
smażenia. Bakłażan nie musi być super gorący, żeby go dodać do
makaronu.
Makaron
przygotowujemy standardowo. Sos Alfredo robimy wg przepisu
zamieszczonego tutaj. Odcedzamy makaron i wrzucamy go do sosu
Alfredo, mieszamy. Całość przekładamy na talerz, i podajemy z
ostrym bakłażanem i parmezanem. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz